MIŁOŚNICZKA FOTOGRAFII / STAROCI / DZIWNYCH FRYZUR / SPACERÓW I LAWENDY
Zaczęłam fotografować ze smutku… Po stracie bliskiej osoby świat wydał mi się szary i pozbawiony sensu . W sercu była rozpacz i brak nadziei.
Pamiętam, gdy do ręki wzięłam swoją pierwszą lustrzankę i wyszłam na spacer … zrobiłam zdjęcie umorusanemu dziecku w piaskownicy i poczułam taki mały okruch szczęścia.
Dzięki fotografii inaczej patrze na świat. Dostrzegam piękno tam gdzie pozornie go nie ma. Zatrzymuję się aby kontemplować chwilę. Zaglądam ludziom w oczy z ciekawością i szacunkiem do ich historii.
Minęło sporo lat to zdjęcia dziecka w piaskownicy , ale gdy biorę do reki swój aparat jakoś tak lekko robi mi się na duszy i bez względu na miejcie, pogodę i moje samopoczucie ODKRYWAM ŚWIAT.
Dziś nie wyobrażam sobie ani mojego życia zawodowego ani prywatnego bez fotografowania.
Od wielu lat spotykacie mnie na ślubach i różnego rodzaju uroczystościach rodzinnych no i w mojej pracowni fotograficznej, gdzie w przyjaznej atmosferze powstało już mnóstwo pięknych, fotograficznych historii. Udaje mi się zatrzymać w kadrze magiczne chwile z życia wyjątkowych ludzi , których to właśnie moja pasja postawiła mi na drodze.