Wyjazd na ten plener ślubny to było mnie dla mnie ogromne wydarzenie. Po pierwsze miejsce, które wybraliśmy jest dla mnie wyjątkowe . Już kilka lat temu zakochałam si e w Bornholmie i po prostu marzyłam aby przyjechać tu z Parą Młodą . Po drugie Pan Młody nie bardzo lubi zdjęcia … a to zawsze jest mega wyzwanie . Kasia i Mateusz już od kilu dni zwiedzali rowerami wyspę. J miałam do niech dojechać a raczej dopłynąć razem z sukniom ślubną i garniturem . Ruszyłam lekko po 5 rano do Kołobrzegu gdzie z całym ślubnym rynsztunkiem wpakował się na katamaran. miny ludzi bezcenne, gdy wyciągnęłam białą suknie i zaczęłam ją układać, tak aby się choć trochę wyprostowała podczas rejsu. Bałtyk zachwycił mnie spokojem a Bornholm przywitał słońcem. a na brzegu czekali na mnie oczywiście na rowerach Kasia i Mateusz. Jeszcze tylko wypożyczalnia rowerów bo brakowało roweru dla mnie i… w drogę .
Tak tak … zarówno ja, jak i moja wspaniała i odważana Para Młoda po Bornholmie poruszaliśmy się jednośladami. Plecaki , sukna , garnitur , sprzęt … a wianek uplotłam na miejscu. Wyglądaliśmy całkiem zjawiskowo i wzbudzaliśmy nie lada zainteresowanie . Mieliśmy zaledwie 4 godzinki do powrotu do Polski . Te kilka godzin wystarczyły nam , aby poczuć niesamowity klimat tej duńskiej wyspy, życzliwość jego mieszkańców oraz piękno uczuć miedzy Kasią i Mateuszem. To był wspaniały plener .
Pięknie Wam dziękuje że daliście się namówić na taki wyjątkowy plener ślubny ( szczególnie Mateuszowi 🙂 ).
Zapraszam na wyjątkowy plener ślubny Kasi & Mateusza na Bornholmie .